nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 07.05.2008 21:43

czwartek, 8 maja, 2008r.

Hau, Przyjaciele!
Kuba wrócił ze szkoły w złym humorze. Ale nie rzucał plecakiem, nie wyżył się na siostrze. Usiadł w kuchni i pochłaniał zawartość lodówki w zamyśleniu. Karmił mnie przy tym hojnie, z czego się oczywiście cieszyłem. Ale jednocześnie czułem, że coś jest nie w porządku. Tymczasem Paulina wesoło krzątała się po mieszkaniu, prasowała białą bluzkę przed majowym. "Kuba, nie musisz przynieść już komeżki do prania?"- zawołała. Cisza. Brat nie słyszy? Usiadłem przed Kubą i przekrzywiłem łeb. A chłopak pijąc powoli mleko, patrzył w okno i nic nie mówił. Zadzwoniła komórka. Odebrał ją. Paulina stanęła w drzwiach, przysłuchując się uważnie. "Nie, nie jadę z wami, sorry, ale idę na majowe...tak, dobrze usłyszałeś, ma-jo-we. To takie nabożeństwo w kościele" Trzask, Kuba się rozłączył. A ja polizałem go po ręce, podrapałem w nogę i po chwili wybiegliśmy na pola. Gdy chłopak rzucał mi kamyki, to miałem wrażenie, że w powietrzu szybuje bardzo wiele złości. Problemu nie rozumiem, ale cieszę się, że dzieki mojej pasji ulecialy z niego złe emocje. Cześć. Tobi.


  • Poprzednie dni:.

  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..