nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 31.03.2008 23:39

wtorek, 1 kwietnia, 2008r.

Hau, to ja!
Wiecie, że Funia, stara kocica naszej sąsiadki, poszła ze mną na spacer do parku? Prima aprilis! Oczywiście, że spała kamiennym snem na dachu garażu, grzejąc w słońcu stare kości. Natomiast ja wymyślałem od rana różne żarty, bo podobno dzisiaj można. Planuję w nocy zbudzić rodzinę kilka razy, że niby chcę wyjść na dwór, a potem rezygnować. Tylko nie jestem pewny, czy w tym wypadku poczucie humoru dopisze. Bo w zasadzie to od rana wybuchały u nas salwy śmiechu. Pan obudził Paulinę z okrzykiem, że zaspała. Ona z kolei podała bratu telefon z tajemniczą miną, że jakaś dziewczyna dzwoni. No to Kuba prosił mamę, by mógł zostać dzisiaj w domu, bo jest kompletnie nieprzygotowany z historii. Że zapomniał o klasówce, a nie chce zawalić tak dobrych ocen. Cała rodzina "wkręcała" Panią, ja już prawie też przemawiałem ludzkim głosem. W tym momencie w radiu padło hasło o 1 kwietnia i wtedy usłyszliśmy, że jesteśmy łobuzy, kpiarze, że dzisiaj nie będziue obiadu, ale nie na żarty, lecz na serio. Oczy Pani były przy tych słowach niesamowicie roześmiane. A potem rozbiegli się do swoich zajęć, a ja nabierałem panią Marię szalonym szczekaniem, że niby ktoś się do nas włamuje. W końcu wyrzuciła mnie do ogrodu. Cześć. Tobi.



  • Poprzednie dni:.
  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..