nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 01.02.2008 11:27

piątek 1 lutego, 2008r.

Hau, Przyjaciele!
Przerywam spacery, wycieczki, wyprawy. Zawieszona cała moja aktywność. Oto dzieci wróciły dzisiaj ze szkoły kichające, kaszlące, z bólem gardła. Nawet same, nie wzywajac telefinicznie Pani, poszły do lekarza. Czekałem niespokojnie na oknie. Wreszcie nadeszły z reklamówką pełną leków, w tym antybiotyków. Sąsiadka pożyczyła im pieniądze, sama też nadzorowała, czy oboje zjedzą tylko lekką zupę i położą się spać. A ja uczciwie i sprawiedliwie leżę z każdym po godzinie. Zrywam sie tylko wtedy, gdy któreś wstaje do łazienki. Zaglądam w oczy, czy wszystko jest w porządku. A potem szybko na tapczan. Kuba co prawda miał pretensję, że zabieram zbyt dużo miejsca, bo leżę na środku kołdry. Paulina nie narzekała, tylko naciągała na siebie dodatkowe koce, a mi było coraz bardziej miękko i miło. Żal, że chorują, ale bardzo lubię ich wówczas pilnować. Mam w sobie powołanie do służby medycznej. Tak to czuję. Cześć. Tobi.



  • Poprzednie dni:.

  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..