Hau, Przyjaciele!
Paulina z wypiekami na twarzy opowiadała o nowej zabawie w ich klasie. Każde dziecko zakłada firmę i będzie zbierało kapitał, czyli oceny. Można też sporo stracić, np przez nieprzygotowanie. Kto sam wymyśli jakiś projekt, zyska sporo na koncie. Paulina z pomocą Pana opracowała na komputerze dokumentacje swojej firmy. Nazwała ją "Tobi". Uważam, że to rewelacyjny pomysł. Nazwa krótka, dźwięczna, łatwo wpada w pamięć. A na spacer poszliśmy sami. Bez Jadzi. Za to Paulina wzięła kartkę i długopis, bo stwierdziła, że na polach najlepiej się myśli. Musiałem więc ją bardzo pilnować, by nie zeszła ze ścieżek, nie wpadła do błota, gdyż co chwilę stawała, coś zapisywała, śmiała się do własnych myśli. Nawet głośno mówiła, że zaproponuje konkurs ortograficzny, czytelniczy i jakieś inscenizacje dla rodziców. Czuję, ze firma"Tobi" to będzie rewelacja. Cześć. Tobi.