Hau, to ja!
Czy to możliwe, że zaczynają się ferie? Słyszałem to słowo chyba ze sto razy już rano, gdy dzieci szły do szkoły, ale jakoś tak bez stresu i w bardzo dobrych humorach. A po powrocie tradycyjne rzucanie plecaków w najdalszy kąt. Do tego entuzjazm i energia. Oj, jak ja to lubię. Paulina i Jadzia zaraz wzięły mnie na spacer. Czego się nasłuchałem- że będą urządzały dalekie spacery, wycieczki nawet i zawsze ze mną. Jutro planują przygotowania do karnawałowej zabawy dla marianek i ministrantów. Coś mi się wydaje, że nie dostanę tam zaproszenia. Jednak jakoś wytrzymam, o ile reszta planów będzie zrealizowana. Kuba i Łukasz nie wyszli ze mną, bo od razu pojechali na lodowisko. Wrócili tak odmienieni! Podejrzewam, że ktoś tam zrobił na nich duże wrażenie. Może dziewczyny zabiorą mnie na spacer w kierunku lodowiska i przeprowadzimy śledztwo? Jedno jest pewne- ferie będą ciekawe! Cześć. Tobi.