Hau, Przyjaciele!
Kuba rano długo się mył, poprawiał kamizelkę, przebierał spodnie. Pani, która nieco później wybierała się do pracy, spoglądała na syna z zaciekawieniem. "Kup mi coś na pryszcze, bo wyglądam koszmarnie"- poprosił Kuba. Paulina mrugnęła porozumiewawczo do mamy. Brat to zauważył. "Śmiejecie się ze mnie, tak?" Już się ucieszyłem, że będzie jakieś poranne poszturchiwanie. Ale w domu był wyjątkowy spokój. Tylko Pani zdążyła syna zdenerwować pytaniem: "A tak swoją drogą, to która z koleżanek wydaje ci się szczególnie miła?" Odpowiedzią były zaciśnięte usta, zmarszczone czoło i wściekłe spojrzenie. Zresztą, już dzwonił Łukasz i chłopcy wyszli do szkoły. Wtedy wpadła Jadzia z nowiną. Jej brat od kilku dni bardzo starannie się ubiera, myje, szczotkuje włosy. Chichot dziewczyn rozbudził mnie całkowicie, bo planowały śledztwa, snuły setki podejrzeń, więc jako detektyw będę im potrzebny. Cześć. Tobi.