Hau, Przyjaciele!
-Kuba, na kiedy masz przeczytać "Krzyżaków"?- Pani rzuciła to pytanie rano, gdy biegała nerwowo po kuchni i starała się załatwiać mnóstwo spraw. Właśnie wróciliśmy z szybkiego spaceru i Kuba przykucnął, odpinając mi smycz i upominając surowo, chociaż w niczym nie zawiniłem. "Co mówisz?"- dopytywała się Pani, która zawsze wie, że dzieci należy pogonić. Paulina szybko zamknęła sie w łazience. "Oj, chyba córeczka też ma problemy z Sienkiewiczem"- mruknął domyślnie nasz domowy detektyw. Ucieszyło mnie to śledztwo. Jego skutkiem będzie dzisiaj leżenie na tapczanach i czytanie. A ja to uwielbiam, bo kładę się w nogach i żebrzę o paluszki, chrupki, kromeczki towarzyszące zawsze lekturze. Jeśli Sienkiewicz to dobry pisarz i ciekawie prowadzi akcję, wtedy większość jedzenia wyląduje w moim pyszczku. Dzieci pochłonięte czytaniem nawet tego nie zauważą. Cześć. Tobi.