Hau, Przyjaciele!
Gdy dzieci wróciły z angielskiego, kolejna ściana naszego domu bieliła się świeżym tynkiem. Panowie właśnie odpoczywali i zachwycali się kapuśniakiem pani Marii. Wtem w ogrodzie pojawiły się Hania i mała Daria. "Jaki super piasek!"- krzyknęła z zachwytem dziewczynka. Rzuciła się od razu w kierunku żółtego kopca. Szczekałem kręcąc się w kółko, bo nie wiedziałem, czy mogę ją dopuścić do zabawy. "No, bawcie się, zbudujcie coś wspaniałego, bo my na dzisiaj skończyliśmy"- zachęcił Hanię jeden z pracowników. Usłyszał to przez otwarte okno Łukasz, wyjrzał ciekawie, gwizdnął na Kubę. Po chwili dwaj poważni gimnazjaliści dyskutowali zażarcie nad koncepcją budowy potężnego zamku. Paulina i Jadzia przytaszczyły jakieś stare łopatki, Daria piszczała z radości, Hania poszła się przebrać w dres i wróciła z saperką. Chciałem kopać dołki, ale ostrzegli mnie, że jeśli się wtrącę, to zostanę przywiązanydo płotu. Oszaleli! Nie wiedziałem, że ludzie tak poważnie podchodzą do zabawy w piasku. Dlatego poszedłem w kąt ogrodu wykopać kilka szyszek ukrytych na ciężkie czasy. Cześć. Tobi.