Hau, Internauci!
Hania ma za sobą ustną maturę z języka polskiego. Wróciła bardzo zadowolona i dumna. Niewiele rozumiałem z tego, co opowiadała z wypiekami na twarzy. Paulina i Jadzia pojęły może ciut więcej, natomiast dorośli zadawali Hani mnóstwo pytań. Wszyscy tłoczyli się przed drzwiami wejściowymi, a rodzice maturzystki aż promienieli z dumy, gdyż córka zaliczyła prezentację na 100%. Już chciałem wyjść do ogrodu, gdy nagle usłyszałem swoje imię. "Czas, by nabrać kondycji! Tobi, zapraszam na wieczorne bieganie". Podskoczyłem z radości, robiąc w rajstopach Hani solidne oczko! Wszyscy w krzyk, że zaciągnę nitki w jej spódnicy. Nieważne! Paulinę i Jadzię też zaciekawił temat biegania. Umówiliśmy się na 19.00 i pobiegłem szczekać na przechodniów. Ciekawe, czy Hania wytrzyma kondycyjnie? Dziewczynki po nabożeństwach biegają na pola, popisują się przed ministrantami, a ona tylko w soboty wychodziła do pubów. Tam się chyba nie biega, co? Cześć. Tobi.