Hau, Przyajciele!
Mimo wiosny wróciła zima. Ryję nosem w śniegu i jestem bardzo zadowolony! Proszę Kubę, by rzucał mi śnieżki, ale on nie chce! Dziwne, że na początku wszyscy czekaja na śnieg i cieszą sie z każdego płatka, a w marcu to się złoszczą na widok bieli za oknem. Dobrze, że na spacerze po alejkach Paulina spotkała swoją koleżankę, Patrycję, która ma wspaniałą jamniczkę, Megi. To taka urocza suczka, zawsze w dobrym humorze. Węszyliśmy razem w śniegu, a dziewczyny rozmawiały bez końca! Wieczorem Kuba ze zdziwieniem opowiadał, że w jego klasie większość dzieci nie ma cudownych wspomnień z dziecięcych zabaw. Tylko on i Lukasz budowali bazy, wcielali się w różnych bohaterów, wznosili szałasy, fortece, tunele. Ich głowy były zawsze pełne pomysłów, a Paulina i Jadzia mogły dołączyć do zabawy pod warunkem całkowitego podporządkowania braciom. Dzięki chłopięcej wyobraźni pływali statkami, brali udział w wielkich bitwach, latali samolotami. Wyobraźnia jest świetna, ale jako pies wolę spotykać Megi i Patrycję w rzeczywistości! Cześć. Tobi.