Hau, Przyjaciele!
"Zabrakło chleba- zawołała Pani- kupcie sobie coś po drodze!" Paulina spojrzała na monetę. Zmarszczyła brwi. Pewnie oblicza, co może za te kilka złotych kupić. Ja bym proponował puszkę z psią karmą. Ale dobrze wiem, że nie ma szans na spełnienie tego marzenia. Kuba wyszedł zaspany z pokoju. Nie ma pierwszej lekcji. "Mama zostawiła pieniądze, kup sobie coś"- zawołała Paulina, pdnosząc plecak i trzaskając drzwiami. Ciekawe, czy któreś z nich pamięta wczorajszą rozmowę przy kolacji. By dzielić się jedzeniem, częstować głodnych. Podejrzewam, że Pani specjalnie zostawiła dzisiaj pieniądze. A ja? Na szczęście nie muszę się z nikim niczym dzielić. A Funi to sam bezczelnie wylizuję miski, jeśli tylko mam okazję. Teraz pobiegnę do ogrodu i sprawdzę, czy ktoś nie porwał ukrytych przeze mnie kości. Przyznaję, że paskudny ze mnie egoista. Cześć. Tobi.