Hau, Internauci!
"Budzenie sumienia"- taką naklejkę Paulina przylepiła na telewizor. Kuba się złościł, Pan też coś mruczał pod nosem. Ale po długiej rozmowie rodzina ustaliła, że w piątkowe wieczory będą się obywać bez telewizji. Jednak dzieci były tak ciekawe, jak się ludziom żyło bez tego urządzenia, że Pan zgodził się już dzisiaj urządzić niezwykły wieczór. Pani zadzwoniła po sąsiadkę. Przyszły z Funią, więc musiałem być w pełnej gotowości, by bronić mojego jedzenia. Zresztą, na wszelki wypadek wszystko zjadłem, nawet wodę wypiłem. Rozsiedli się wokół stołu. Było ciekawie. Tak myśle, bo wciąż się śmiali. Ja najpierw śledziłem kocicę, by nie poszła do mojej pustej zresztą miski, a potem zasnąłem. Bo oni skupili się znowu na albumie ze starymi zdjęciami. Planują urządznie wystawy na korytarzu. Miło się śpi, gdy słyszy się radosne głosy ludzi. Cześć. Tobi.