Hau, Intenauci!
"Wszyscy nas straszą egzaminami"- burknął Kuba i ze złością wrzucił plecak do swojego pokoju. Potem rozsiadł sie w kuchni i jadł wszystko, co mu wpadło pod rękę. Gdy przykucnął przed lodówką, próbowałem też tam zajrzeć, bo to uroczy mebel, a ja nie narzekam na brak apetytu. Menu powinno być zróżnicowane. Czułem, że w lodówce są pyszności! Ale Kuba mnie ignorował... Za to Paulina wróciła w dużo lepszym humorze. Szybko uporała się z zadaniami i wzięły mnie z Jadzią na spacer. Podsłuchałem ich rozmowę na temat wywiadu w Małym Gościu. Pewien ksiądz powiedział, że sumienie jest jak sejf, w którym Bóg złożył swoje marzenia o danym człowieku. Świetny pomysł! Ciekawe, czy ja też mam taki sejf? A co w nim jest? Nikt mi tego nie wyjaśni, więc póki co będę pilnował sejfu Pauliny. I Jadzi też. Cześć! Tobi.