Hau, Przyjaciele!
"Myślę, więc jestem!"- krzyknął Pan do Kuby- "Myśl! Są ferie, wchodzisz do kuchni, pora obiadowa, więc zastanawiasz się, czy trzeba coś przygotować!" Chłopak bronił się, że mama nie zostawiła na kartce żadnego polecenia. Skąd miał wiedzieć, że powinien obrać i ugotować ziemniaki? A poza tym, co to za głupstwa z tym "myślę, więc jestem?" Zaczęła się burzliwa dyskusja przy gotowaniu, więc ukryłem się w budce. Trzeba myśleć? Hm, na przykład wyobrażę sobie Paulinę! Jak tam musi być u niej wesoło. Aż warknąłem, bo prawie słyszałem dziewczęce piski i wrzaski. A potem przeniosłem sie w myślach do ciemnego lasu. Poczułem zająca. Pogoń! Tempo! No tak, już rozumiem, że życie jest o wiele ciekawsze, kiedy się myśli. Cześć. Tobi.