Hau, Internauci!
"Ty masz dobrze, Tobi, nie martwisz się, czy ktoś ci przyśle walentynkę"- Paulina głaskała mnie po łbie i była trochę smutna. Po co walentynka?! Moje psie serce aż pęka od nadmiaru miłości! Ważne jest tylko to, że ja wszystkich kocham i to bardzo mocno. A czy moje uczucia są odwzajemnione? Hm, nigdy o tym nie myślałem. Kochanie kogoś to nie kupowanie, gdzie za towar trzeba płacić. Nie mogłem tego jednak Paulinie wyjaśnić, więc liznąłem ją serdecznie po policzku, ona zaczęła piszczeć, że nie wolno i zrobiło się wesoło. Porwałem jej pantofel, trochę go potarmosiłem. Słońce całkiem nieźle przyświecało, więc wyszliśmy na pola. Jadzia też. Dziewczyny trochę straciły ochotę na gotowanie, bo nie lubią zmywania naczyń i sprzątania kuchni. Powiedziały, że wreszcie wiedzą, dlaczego ich mamy tyle godzin spędzają właśnie w tym pomieszczeniu. Wracając do domu, spotkaliśmy panią Marię. Szła z książkami z biblioteki. "A wy, dziewczynki, macie ciekawe książki na ferie?"- zapytała. "Jutro przyjdźcie mi pomóc smażyć pączki na tłusty czwartek". Wolałbym tłuste mięsko w tłusty czwartek. Ale do pani Marii pójdę, może w misce Funi znajdę coś tłustego. Cześć. Tobi.