Hau, Przyjaciele!
Kuba przypiął nad biurkiem plan. Wpisuje sobie plusy, jeśli rozwiąże test szóstoklasisty! Szkoda, że nie potrafię pisać! Dostałby pełno minusów za spacery z psem! On biega na SKS, a ja? Co będzie z moją kondycją. Wszyscy mają coraz mniej czasu i spacery są coraz krótsze. "Tobi, czy ty nie masz za mało ruchu?"- zapytał mnie nagle Pan. Sprawdził warstwę tłuszczu na bokach i dosyć pękaty brzuch. No cóż, ferii na Śląsku wciąż nie ma, nauki dużo, ruchu mało. A pies? Niech pobiega po ogrodzie! Nagle zobaczyłem, że Pan stanął przed lustrem i przyjrzał się sobie nie mniej krytycznie. "Zaczynamy bieganie, piesku"- usłyszałem radosną nowinę / nie po raz pierwszy/. Przed wieczorem ruszylismy w kierunku Placu Grunwaldzkiego. "Popracujemy nad naszą kondycją"- usłyszałem po pierwszych metrach. Pękałem z dumy, biegłem tuż przy nodze, nawet zrezygnowałem z obwąchiwania krzaków. Wróciliśmy zmęczeni i bardzo zadowoleni. "Może i ja do was dołączę?"- oświadczył Kuba, patrząc na nas z lekką zazdrością. Ja się chyba zgodzę, ale nie wiem, co Pan na to. Cześć. Tobi.