Hau, Przyjaciele!
Dzień Babci i Dzień Dziadka! Lubię takie wesołe święta! Nastawiłem uszy do góry, gdy rodzice i dzieci planowali ten dzień. Same atrakcje i niespodzianki! To dobrze, bo u nas jest Julka, która martwi się rozwodem rodziców. Dzisiaj na smutki nie będzie czasu. Zaraz po kościele zaczynamy. Najpierw do Babci Reni i Dziadka Tośka. Wpadamy tam z kwiatami, życzeniami, laurkami, a przede wszystkim ze śmiechem! Dziadek opowiadał śmieszne historyjki, a ja wciąż trącałem nosem rękę Julki, żeby tylko nie próbowała się zamyśleć. Po obiedzie pojechaliśmy do Babci Basi. Zrobił się niezły zator, gdy kolejne wnuki wchodziły, składały życzenia, a starsi przekomarzali się z młodszymi! Julka pierwszy raz widziała tak dużą rodzinę. Przed wieczorem prawie wszyscy, oczywiście z głównymi bohaterami, zebrali się u nas. Małe kuzynki pod kierownictwem Pauliny urządziły przedstawienie. Julka też występowała, bo podobno można sobie podbierać cudze babcie i dziadków. No to ja z całą serdecznością liznąłem naszą czwórkę, którą kocham całym swym psim sercem! Cześć! Tobi.