Hau, Przyjaciele!
Ojej! Julka, koleżanka Pauliny, przyszła do nas już rano. Spędzimy razem dwa dni. Postaram się być najweselszym psem świata! Nawet przez chwilkę Julka nie będzie mogła martwić się rozwodem swoich rodziców. Od razu poszliśmy do sklepu, a ja im uciekałem i nie dałem się złapać. Udawałem, że to wiatr mnie porywa, a dziewczyny zaśmiewały się do łez. "Tobi zwariował"- opowiadały potem w domu i uważały, że to skutki tych koszmarnych huraganów. Julka usiadła na kanapie, a ja zaraz zacząłem jej znosić wszystko, co tylko potrafiłem przytaszczyć! Zacząłem od kości i piłeczki, ale nie zrezygnowałem z butów, pantofli i miotełki! Gdy szarpałem wycieraczkę, Pani straciła cierpliwość. Dziewczyny siadły do komputera, ja próbuję władować się na kolana Julki. One przed telewizorem, ja urządzam własny program artystyczny, oczywiście na miarę najlepszych światowych komedii. A gdy wyszliśmy na spacer, to udawałem, że wpadłem na trop przestępców i tak biegałem po polach, że wieczorem Julka chyba ledwo się pomodliła, to już spała. Powinienem dostać medal za mój spryt i pomysłowość. Cześć Tobi.