Hau, Przyjaciele!
Pani przyniosła kalendarz pachnący czekoladkami. Dzieci bardzo się rozczuliły, a mi zaczęła kapać ślina. Kuba wspomniał, jak to kiedyś wszystko zjadł pierwszego dnia i potem próbował wyłudzać od Pauliny. Innego roku drażnił ją i wmawiał, że jego obrazek jest o wiele ładniejszy i ma też większe czekoladki. Podobno wtedy Paulina wierzyła w każde słowo brata! W tym roku będą na zmianę otwierać okienka. A ponieważ postanowili nie jeść słodyczy w Adwencie, to poczęstują rodziców. Pani od razu odmówiła, więc miałem nadzieję, że i Pan pójdzie w jej ślady, gdyż wtedy wzrosną moje szanse. Niestety, Pan uwielbia słodycze. Potem wyszedłem z Kubą na spacer. Gdy wróciliśmy, w domu pachniało czymś nowym i zupełnie mi nieznanym. "Pierniki!" wrzasnął Kuba. Nim się zorientowałem, co to znaczy, on już pędził myć ręce. Po chwili razem z Pauliną wałkowali, wycinali, lukrowali, ozdabiali, a o biednym psie zupełnie zapomnieli! Bo co to jest ten Adwent, o którym wciąż mówią i o co w tym chodzi? Cześć! Tobi.