Hau, Przyjaciele!
Wczoraj wieczorem przyszła do nas Jadzia i długo naradzały się z Pauliną. Obie są pod wrażeniem nowego ucznia, Piotrka, który przed tygodniem doszedł do klasy dziewczyn. Jest kulturalny, przystojny, dobrze się uczy i koleżanki straciły dla niego głowę. E, tam, Kuba i Łukasz są według mnie najlepsi! Potem Paulina przygotowała kartki z imionami chłopaków. Podobno trzeba je włożyć pod poduszkę i rano jedną wyciągnąć, oczywiście bez podglądania. Jadzia zastanawiała się, czy taka wróżba ma sens, jeśli na wszystkich wpiszą imię Piotrka. Aż piszczały z emocji, kłóciły się, ale też śmiały. A potem lały w kuchni wosk. Uciekłem z powodu zapachu i tylko słyszałem okrzyki typu: „To Piotrek z profilu”, „To ja w ławce z Piotrkiem, będę z nim siedzieć”. Wybiegłem do ogrodu, gdzie znajome koty zostawiły mi nie kartki, ale ślady! Wykopałem też starą kość, którą udało mi się wnieść do domu. Ukryłem ją w wiklinowej budce, a rano wyjmę i to będzie moja wróżba! Cześć. Tobi.