Hau, Przyjaciele!
Dzisiaj zupełnie wyjatkowo rodzina spotkała się przy stole.To się nie zdarza w tygodniu, więc skomleniem i wspinaniem się zaznaczałem swoją obecność. Paulina nieznacznie odsunęła wolne krzesło.Wskoczyłem i spojrzałem inteligentnie dokoła. "No, Tobi, przed tobą dwa ciężkie dni". Zwiesiłem łeb. Znowy wyjeżdżają? Tymczasem nikt na mnie nawet nie spojrzał, gdyż pochyleni nad gazetą planowali, co zwiedzą w czasie Dni Dziedzictwa Kulturowego. Paulina koniecznie chciała zobaczyć budynki sądów, a Kuba upierał sie przy porcie. Pan namawiał na Wydział Chemiczny, gdzie kiedyś studiował. Nagle telefon przerwał ich naradę. "Ojej, ojej- wołała Paulina- nie martw się, Jaga, Tobi cię popilnuje, będzie z tobą cały czas!" Nastawiłem uszy, spojrzałem bystro i oto ogłaszam, że przez dwa dni będę pilnował chorej na anginę Jadzi! Zapewniam was, że nikt nie zbliży się do jej pokoju! Cześć! Tobi