nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 01.09.2006 23:07

sobota, 2 września, 2006 r.

Ranek był trudny, bo Pan jeździł z dziećmi po sklepach, Pani sprzątała i przeganiała mnie z każdego kąta. „Nie siedź na fotelach”, „Nie śliń świeżej narzuty”, „Dlaczego ukrywasz kości w tak dziwnych miejscach? ” A gdzie mam trzymać? Nie potrafię otwierać lodówki, chociaż próbowałem! Ten sobotni poranek coraz mniej mi się podobał. A mieszkanie stawało się powoli tak czyste, że uciekłem do ogrodu. Funia siedziała na parapecie okna i bardzo złym okiem patrzyła na ptaki. Całe chmary siadają ostatnio na okolicznych drzewach. Ja tylko podnoszę łeb i dziwię się, dlaczego nie potrafię fruwać. Natomiast Funia ma jakieś mordercze instynkty i nie chciałbym być ptakiem, którego ona upoluje. Po obiedzie Kuba zabrał mnie na pola. Szczekałem na ptaszyska ćwierkające na drutach i udawałem, że im głowy poukręcam. Ale ja tylko tak żartuję. Nie bójcie się mnie! Tobi

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..