nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 17.08.2006 08:52

czwartek, 17 sierpnia, 2006r.

Obudziło mnie ostre słońce, więc nie pozwoliłem Paulinie spać, przecież szkoda dnia! Nie była jednak zadowolona, chociaż posłusznie wyszła ze mną na pierwszy poranny spacer.
- Co zrobimy we wrześniu, Tobi? Czy ja zdążę z tobą wychodzić przed szkołą?
Próbowałem wyszczekać, że nie musi ze mną wychodzić przed szkołą, skoro razem tam pójdziemy. Wytrzymam! Niestety, nie dogadaliśmy się.
Potem mieliśmy sprzątać pokój Kuby. Chciałem coś mocno pogryźć lub potarmosić, ale nie na tym sprzątanie podobno polega.
- Kuba wraca z obozu. To były wakacje z Bogiem. Może w przyszłym roku ja też pojadę.
Zrozumiałem, że wraca! Podniosłem więc radosny jazgot i kazałem się natychmiast wypuścić do ogrodu. Biegałem do furtki, wykopałem kilka okazałych dołków, ale Kuby wciąż nie było. Wobec tego położyłem się przy drzwiach wejściowych, by obserwować ulicę i chodnik. Przypomniały mi się słowa Pauliny. Gdzie Kuba był? Z Bogiem? Ja myślałem, że z Łukaszem! A jak był z Bogiem, to czy ten Bóg do nas przyjedzie? Gdzie będzie mieszkał? Z przejęcia zacząłem szczekać i wtedy właśnie podjechał samochód! Chłopcy wrócili! Nareszcie! Skakałem, piszczałem, przynosiłem, co mi wpadło w pysk. Zaraz, ale Boga nie widziałem? Czyżbym przeoczył?
Idę więc szukać, cześć, Wasz Tobi

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..