nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 11.08.2006 18:08

niedziela, 13 sierpnia 2006

Hau, hau, Przyjaciele!
Wczoraj wiele godzin spędziłem z Bartkiem. Byliśmy u różnych kolegów i
koleżanek, które mnie głaskały i podziwiały. Mądre dziewczyny. Chłopcy
potrafili daleko rzucać kamyki! Tylko na tej imprezie niezbyt mi się
podobało. Wiele osób trzymało butelki w rękach i byli bardzo głośni.
Krzyczeli coś do Bartka, a on był chyba niezadowolony. Dlatego zacząłem
piszczeć, drapać go po nogach, biegać do furtki.
- Sorry, ale muszę oddać psa - mruknął - i wyszliśmy.
Zapinając smycz, już na chodniku, powiedział:
- Przyznaj się, maluchu, ściemniałeś, aby mnie stamtąd wydostać, co? Nie
lubisz piwa? Masz rację!
Poszedłem do Bartka, bo pani Maria była w kościele na powitaniu pielgrzymów.
Jednak nie mogłem się zdrzemnąć, zrobiłem się niespokojny, węszyłem i
tak....tak! To silnik naszego samochodu! Moja rodzina wróciła!
Ale, co to? Katastrofa! Ze szczęścia zrobiłem kałużę! Lecz nie zdążyłem sie
zawstydzić, a już byłem na rękach Pauliny!
Teraz mogę iść spać. Nie opowiadajcie za bardzo o tej kałuży!

Tobi

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..