Zobaczyłam na różnych forach, jak ludzie uczą białej magii. Mówią, że to nic złego, ale czy to nie jest w jakiś sposób oddalanie się od Boga, lub niedobra interpretacja Biblii?
Droga Dominiko.
Jeszcze nigdy nie było takiego nauczyciela, który mówiłby swoim uczniom, że to, czego uczy, jest złe. I nigdy takiego nie będzie, bo gdyby tylko coś takiego przyznał, zaraz by uczniów stracił. Nikt nie chce pakować się w to, co mu szkodzi. Dlatego zło musi ubierać się w szatki dobra. A taka przebieranka to nic innego jak zwykłe, ordynarne kłamstwo. Mistrzem kłamstwa jest szatan. On kłamie zawsze i wyłącznie kłamie. Zło nazywa dobrem, czyli mówi, że czarne jest białe. Że czarna magia jest biała. Nie ma białej magii – każda jest czarna, bo każda jest narzędziem diabła.
Dominiko, jest właśnie tak jak piszesz – bawienie się magią jest oddalaniem się od Boga. Jest rzuceniem Mu w twarz: „nie ufam Ci”. Wyobraź sobie, że jesteś mamą, a twoja kochana córka płaci jakimś podejrzanym typom, żeby cię szpiegowali i donosili, jakie masz wobec niej zamiary. Właśnie to robimy Bogu, gdy o rzeczy duchowe pytamy kogoś innego niż Jego samego. No bo skoro ktoś sięga po jakieś amulety, horoskopy, wróżby, karty Tarota, szklane kule, to znaczy że, jego zdaniem, Bóg coś przed nim ukrywa. I teraz on sam chce wydrzeć Bogu tę wiedzę. Myśli: skoro Bóg mi nie pokazuje przyszłości, ja poznam ją inną drogą. Wezmę ją od kogo innego. Ale ten „ktoś inny” niż Bóg to jest zawsze diabeł.
Magia należy do najgorszych grzechów, bo sprzeciwia się pierwszemu przykazaniu: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”. Popełnienie tego grzechu grozi straszną katastrofą. Dlatego Bóg – z miłości do nas – zabrania nam magii. W księdze Powtórzonego Prawa 18,10-12 przeczytasz: „Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by (...) uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni”.
Powiedz, od kogo słyszałaś o białej magii? Powiedział to papież? Może jakiś biskup albo ksiądz? Nie – to „ktoś” powiedział. „Napisali” na forum albo jeden drugiemu opowiedział, ale nie wiadomo, kto był pierwszy. To diabeł takie rzeczy ludziom podszeptuje, a oni to powtarzają, jakby sami to odkryli. Robią to zwłaszcza ci, którzy w diabła nie wierzą.
Nigdy nie dowierzaj pogłoskom, które nie mają autora. I to autora konkretnego, z twarzą i z nazwiskiem. Bóg nigdy się nie ukrywa. Zawsze mówi prawdę i nigdy nie udaje kogoś innego. To, co mówi, zawsze jest logiczne i zawsze przynosi pokój duszy.
Diabeł odwrotnie – zawsze kręci, udaje kogoś innego albo w ogóle się nie przedstawia. A głupi ludzie nie pytają, skąd się to bierze, że wahadełko się wychyla, kto przemawia z kart czy przez medium, albo dlaczego jakieś „gwiazdy” rzekomo wpływają na ludzkie losy.
A skąd niby człowiek ma wiedzieć, co jest dobre, czego się wystrzegać, a czego nie? – zapytasz może. No jak to? Kościół mówi jasno: żadnej magii, żadnych wróżek, żadnych horoskopów. Możesz, oczywiście, nie wierzyć Bogu, który mówi głosem Kościoła. Ale pytanie komu wtedy uwierzysz.
Mędrzec Dyżurny