nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 17.11.2009 11:23

Agnieszka

Czasami boję się, że jak umrę, to nie będzie Trójcy Świętej, tylko inny bóg. Przecież jest więcej religii na świecie np. islam. Co wtedy mam robić?

Droga Agnieszko.
My nie wierzymy w Boga dlatego, że Go sobie wybraliśmy, lecz dlatego, że to On nas wybrał. Bóg Abrahama, Jakuba, Maryi z Nazaretu i wszystkich świętych to nie jest ktoś, kogo sobie ludzie wymyślili. Gdyby Bóg był ludzkim wynalazkiem, wyglądałby tak jak my i spełniałby nasze zachcianki. Byłby kimś w rodzaju bogów z greckiego Olimpu – takim człowiekiem, tylko dysponującym większymi możliwościami. Gdyby się zdenerwował, waliłby piorunami jak Zeus, gdyby miał ochotę oczarować kobietę, byłby przystojny jak Apollo, a gdyby miał ochotę coś ukraść, byłby zwinny i sprytny jak Hermes. Tymczasem prawdziwy Bóg, ilekroć się ludziom objawił, zawsze ludzi zaskakiwał. Najpierw tym, że okazał się Bogiem jedynym. To był zupełny skandal, bo wszyscy dookoła wyznawali wielu bogów, a tu nagle jeden i to w dodatku taki, który zakazuje czcić jakiegokolwiek innego. A potem to już niespodzianka goniła niespodziankę, żeby znaleźć swój szczyt na początku „naszej ery”. Bo kto z ludzi wymyśliłby takie coś, że sam Bóg stanie się małym i bezradnym dzieckiem? W dodatku nie dzieckiem monarchy, ale skromnej kobiety z zapadłej wiochy na krańcu Imperium. Ale żeby chociaż urodził się w świątyni albo w pałacu! To nie – On się musiał urodzić w stajni. Ludzie, jaki wstyd! A to dopiero początek. Po latach wzrastania w zwykłym domu Syn Boży staje się głosicielem rzeczy niesłychanych. Okazuje się, że nie ten jest królem, kto rządzi, ale ten, kto służy. Okazuje się, że najważniejsza jest miłość Boga i bliźniego, a jedna bez drugiej nie jest możliwa. W dodatku bliźnim jest nie tylko swój, ale i nieprzyjaciel. No, kto by to wymyślił, że trzeba kochać tych, którzy nas nienawidzą? A kto wymyśliłby Eucharystię? Słuchacze Jezusa, którzy widzieli Jego cuda, pukali się w czoła i mówili: „twarda jest ta mowa”. Wreszcie największy skandal, po którym zwątpili nawet uczniowie – Mesjasz, który potrafił uciszyć burzę, staje się skazańcem, pośmiewiskiem tłumu, krwawą miazgą. Opluty, zbity, obrzucony odpadkami i wyzwiskami umiera w męce jak ostatni bandyta. I to jest Bóg? Gdyby takiego boga wymyślili ludzie, to by chociaż z krzyża przyłożył kpiarzom jakimś piorunem. A tu nic – cisza grobu. I dopiero ten grób jest świadkiem mocy Boga. Ale nawet zmartwychwstanie nie odbyło się z fanfarami. My byśmy zwołali konferencję prasową, a tu po prostu o świcie okazało się, że ciała nie ma. Jakie to wszystko inne od tego, jak my byśmy się zachowali.
Nie napisałem tego, żeby Cię przekonać, że wierzysz w prawdziwego Boga. Napisałem Ci po prostu to, co mnie fascynuje w Bogu, w którego – z Jego łaski – wierzę z całego serca. Gdy byłem dzieckiem, nachodziły mnie takie lęki, jakie nachodzą Ciebie. Aż kiedyś spotkałem Jezusa i oddałem Mu swoje życie. Odtąd nie jest dla mnie problemem, czy Bóg jest, lecz to, czy ja Go kocham bardziej niż wszystko na tym świecie. Wiem, że On chce spotkać też Ciebie, tylko otwórz Mu drzwi. Zaryzykuj i powiedz Mu: „Jezu, bądź Panem mojego życia”. Gdy Jezus zajmie miejsce w twoim sercu, zrozumiesz, że nie ma nikogo innego, w kim moglibyśmy być zbawieni. I nie sprzedasz Go za największy skarb – bo równego Mu skarbu nie ma.

Mędrzec Dyżurny

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..