nasze media Mały Gość 1/2025
dodane 06.05.2009 15:24

Zagubiona

Skoro człowiek powstał z małpy, to kiedy przestał być zwierzęciem, a zaczął być człowiekiem? Gdzie jest granica między nauką a religią?

Droga Zagubiona
Nie ma granicy między religią a nauką. Gdyby istniała, musielibyśmy stanąć po jednej ze stron granicznego szlabanu. Nie można przecież być jednocześnie i tam, i tu. Gdyby taka granica była, to człowiek używający rozumu nie mógłby wyznawać jakiejkolwiek religii, zaś człowiek religijny nie mógłby używać rozumu.
Religia chrześcijańska (bo o niej mówimy) nie istniałaby, gdyby była sprzeczna z nauką. Bo co to takiego ta nauka? To wiedza o tym, co jest. A wszystko, co jest, stworzył Bóg. Jak On mógłby stworzyć coś sprzecznego z sobą samym? Nauka to tylko próba poznania, co i jak zostało stworzone. Można, oczywiście, założyć, że Boga nie ma i cały świat nie został stworzony, tylko jakoś tak mu się powstało. Ale co powiedziałabyś o archeologu, który znalazł w ziemi piękną starożytną wazę i ogłosił, że ona sama się tam w ziemi zrobiła? Mogłabyś zrobić dwie rzeczy: pogratulować mu znakomitego odkrycia naukowego i skrytykować jego pogląd, że naczynia gliniane robią się same. Takim dziwnym „archeologiem” jest człowiek, który odkrywa, jak genialnie jest skonstruowany ten świat, i uważa, że to dzieło przypadku. Że celowość, z jaką rozwijają się wszystkie żywe organizmy, i fakt że nasza planeta ma akurat to wszystko, czego one potrzebują do istnienia, to też jakoś tak samo się stało.
Jeśli ludzie doszliby do całej prawdy o świecie, doszliby do Boga. Bo wtedy nie dałoby się ukryć, że to On stoi za wszystkim, co powstało. Że to On stworzył wszechświat, Ziemię, a na niej życie. Ale jak On to zrobił, to my tego – przynajmniej na razie – nie wiemy. Nie wiemy ,czy człowiek powstał w wyniku ewolucji z jakiegoś wspólnego z małpami przodka, czy jakoś inaczej. Dlatego na twoje pytanie o moment, w którym Bóg tchnął w dwunożną istotę nieśmiertelną duszę, odpowiedź brzmi: nie wiemy. Bóg nam tego nie objawił. Ale też nie miał powodu, bo On ludziom objawił tylko to, co jest potrzebne, żeby się zbawili. Do zbawienia nie była nam potrzebna wiedza, że Ziemia jest kulą, ale że człowiek jest grzeszny i potrzebuje odkupienia. A czy to źle, że prawdy o świecie musimy dochodzić po kawałku? Dzięki temu mamy frajdę odkrywców. Możemy poznawać głębiny mórz, strukturę atomu, mamy do zdobycia cały kosmos. Jesteśmy dopiero na początku naukowej drogi. A gdy człowiek zaczyna więcej wiedzieć, zaczyna też poznawać, że wie bardzo niewiele. I to jest wiedza zarówno naukowa, jak i religijna.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..