Dlaczego chłopcy są tacy dziecinni?

Droga Doroto
Słyszałem kiedyś, jak mały chłopak mówił z gniewem „Wsystkie dziewcyny som gupie!” Nie wiem, o co poszło i co sprawiło, że się tak rozeźlił, ale chyba się z nim nie zgodzimy, co? Prawdopodobnie miał jakieś starcie z jedną „dziewcyną” i oberwało się „wsystkim”.
Twoje pytanie też jakby dotyczy chłopców w ogóle, bo nie napisałaś „niektórzy”. Czyli, że chłopcy są dziecinni z zasady.
Właściwie jeżeli są dziećmi, to nic dziwnego, że są dziecinni. Tobie jednak chodzi chyba o to, że są bardziej dziecinni niż dziewczyny. Zależy, co rozumiesz przez słowo „dziecinni”. Kiedyś chciałem zabawić ośmioletniego chłopca, więc wręczyłem mu taki śmieszny wiatraczek. On jednak, spojrzawszy na mnie zimnym wzrokiem, wycedził: „Wiatraczki są dla dzieci...”. I poszedł obrażony. Był dziecinny, czy nie był?
Wszystko ma swój czas, Doroto. Czy przyjdzie Ci do głowy otwierać pąki kwiatów, żeby szybciej rozkwitły? Albo czy malujesz zielone jabłka na czerwono, żeby szybciej były dojrzałe?
Rozumiem, że może Cię irytować zachowanie niektórych chłopców, ale to taki czas, że muszą się trochę powygłupiać. Z czasem taki rozwrzeszczany łobuz zamieni się w poważnego pana, ale jeszcze nie teraz. Teraz właśnie po to, żeby być normalnym dorosłym, musi być normalnym dzieckiem.
A poza tym nie wszyscy chłopcy jednakowo szybko dorośleją. Dziewczyny zresztą też nie. Ludzie są po prostu różni i ciągle się zmieniają. Może teraz, po wakacjach zauważysz, że Twoi koledzy nagle wydorośleli? Oby tylko nie za szybko.