W naszej klasie jeden kolega mówi, że nie chce długo żyć.
Ma nadzieję, że Bóg go szybko zabierze ze świata. Tłumaczymy mu, że tak nie można, ale on wciąż swoje i nie da się z nim dogadać. Jest takim pesymistą, ma takie poglądy, że inni też zaczynają zauważać bezsens. Nie potrafię mu wyjaśnić, że jest inaczej. Brakuje mi argumentów.
Anka, klasa III a