Moja klasa jest niedobra! Kilku chłopaków pije, pali i przeklina.
Nikt sobie z nimi nie radzi. Na matematyce wygłupiają się i nauczyciel przerywa lekcje, siada, nic nie tłumaczy, a my się nudzimy. Zależy mi na nauce, a przez nich nie można się uczyć. Zgłaszaliśmy to wychowawczyni. Powiedziała, że matematyk przyzwyczai się do ich zachowania. Chcę w przyszłym roku zmienić szkołę.
Katarzyna