Jezus był młodym chłopcem, gdy przez germańską puszczę przedzierała się 30-tysięczna armia Rzymian. Nigdy już stamtąd nie wyszli.
Pasmo zalesionych wzgórz ciągnie się między niemieckimi rzekami Ems i Wezerą. Piękny jest Las Teutoburski. Ale dokładnie dwa tysiące lat temu, we wrześniu 9 roku, nie było tu ładnie. Pogoda była paskudna. Przedwczesna jesień zaczęła wylewać z nieba na ziemię Germanów strugi wody. Koła wozów zaczęły grzęznąć w błocie, a idący skrajem drogi ludzie przewracali się na korzeniach i śliskiej trawie. A było tych ludzi 30 tysięcy. Trzy rzymskie legiony, sześć kohort wojsk sprzymierzonych i trzy tysiące konnych przedzierało się przez gęsty las poprzecinany wąwozami. Niekończący się sznur zbrojnych, objuczonych do granic możliwości, zmierzał ku swojemu przeznaczeniu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.