Piotr van der Coghentwórca Jurajskiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego
– Poszczę – jak każdy praktykujący katolik. Post to dla mnie czas, kiedy powinienem złożyć przed Panem Bogiem jakąś niedogodność, umartwienie. Dlaczego? Pan Jezus przez 40 dni modlił się i pościł. Wypada więc, żebyśmy i my do tego dołączyli.
Z doświadczenia ratownika górskiego wiem, że żadnemu zdrowemu człowiekowi krótkotrwały post nie wyrządził żadnej szkody. Może kogoś to będzie dziwić, ale człowiek, który pości, przez pewien czas jest nawet bardziej aktywny niż przedtem. Można więc pościć i pracować jako ratownik górski.
Mariusz Jasuwienastancerz z programu „You can dance”
– Niedawno zmarł człowiek, z którym bardzo blisko współpracowałem. Zmarł niespodziewanie, nie był wcale człowiekiem starszym. Poszczę teraz za niego, żeby dostał się do nieba. Na czym polega ten post? Ja bardzo lubię słodycze. Jem ich dużo i codziennie. Dlatego mój post polega na tym, że po prostu nie jem słodyczy. Przecież o to właśnie chodzi w poście, żeby odmówić sobie czegoś, co się bardzo lubi.
Joachim Mencelkompozytor
– Czuję, że nie umiem pościć. Znam ludzi, którzy poszczą tak, że przez 40 dni nic nie jedzą, tylko piją soki owocowe. Ja nie mógłbym tak pościć, bo wtedy musiałbym zwolnić tempo pracy. Ale w związku z Wielkim Postem mam poważne plany postne. Chcę pościć od hałasu medialnego. Na co dzień bez przerwy otacza mnie mnóstwo dźwięków – z radia, z telewizji. Uważam, że post jest potrzebny – wspomaga odnowę duchową, ale potrzebny jest także ciału człowieka, służy jego zdrowiu.
Wanda Półtawskalekarz, bliska przyjaciółka Jana Pawła II
– Oczywiście, że poszczę. To należy do wypełniania nauki Kościoła. A ja jestem posłuszna Kościołowi. Od zawsze. Nie potrzebuje żadnej szczególnej intencji, żeby pościć. Mogę ją dołożyć, ale to nie jest konieczne. Post, według nauki Kościoła, odnosi się do pokarmów. Pamiętam, jak pościł mój tata. Przez cały Wielki Post jadł tylko chleb i pił mleko.