Dziękuje za świetny artykuł, ale nie zgadzam się z pewnymi jego elementami. Nie uważam, że dyskoteka jest swoistą torturą. Moim zdaniem wszystko zależy od tego gdzie i w jakim środowisku się bawisz. Jeżeli jest to grupa przyjaciół to czemu nie? Osobiście sam świętowałem swoją osiemnastkę w dużej dyskotece, ale poprosiłem wszystkich o całkowitą prohibicje i tak się stało. Z tego co wiem wszyscy dobrze się bawili. Co do muzyki, wprawdzie jest to kwestia gustu, ale zgadzam się, że ta dzisiejsza pozostawia dużo do życzenia. Istnieją jednak określone imprezy tematyczne gdzie pojawia się właśnie taka muzyka jaką sami lubimy.
Oczywiście nie mówię tu o dyskotece co tydzień, ale raz na jakiś (nawet dłuższy) czas. Zaznaczam, że nie należę do wielkich fanów takich imprez, ale zdarzają się również na takie imprezy okazje.
Serdecznie pozdrawiam
Tomek
***
Zgadzam się z tym artykułem, jest świetnie napisany. Kiedyś (8 lat temu) byłem zmuszony na Zielonej Szkole siedzieć na dyskotekach i ta "muzyka" doprowadzała mnie do szału. Na szczęście tego typu muzyki nie słucham i nie zamierzam słuchać. W ogóle ja nie lubię imprez.
Aztil