Od małego czułem, że chcę być księdzem, wszyscy o tym wiedzieli. Potem zamikłem, odpowiadałem, że będzie jak Bóg da. W tym czasie bardzo wyraźnie odczułem powołanie, mam brewiarz, wiele rozmawiam z rówieśnikami na różne tematy, doradzam, ale nie wiem, jak powiedzieć o tym rodzicom... 15-latek
Twój rozwój idzie w dobrym kierunku. Teraz najważniejsza jest cierpliwość, o którą w Twoim wieku trudno. Ale to będzie Twoja lekcja pokory. Znam bardzo wielu księży, także wśród byłych uczniów. I powiem Ci, że główna zasada to jednak cierpliwe czekanie na właściwy czas. A czas na ostateczną decyzję to matura. I dopiero wtedy rozmawia się poważnie z rodzicami, wtedy składa się podanie. Wcześniejsze rozmowy można uznać za przejaw młodzieńczej pychy.
Wszyscy znani mi rodzice kapłanów dowiadywali się o decyzji syna dopiero około matury. Owszem, coś podejrzewali, ale specjalnie na ten temat nie rozmawiali, bo powołanie to coś bardzo wewnętrznego. Przecież identycznie jest z małżeństwem. Nie trzeba miec zgody rodziców na to, by się zakochać,
by chodzić z dziewczyną, by wziąć ślub. O tym się informuje.
Bardzo dobrze odpowiadasz, że będzie jak Bóg da. Dobrych kapłanów trzeba jak najwięcej, więc byłoby cudownie, gdyby Twoje powołanie okazało się faktem. Idziesz dobrą drogą, przez modlitwę brewiarzową, przez służenie w kościele, przez pogłębianie znajomości Pisma Świętego. Jest
ogromna liczba katolickich portali, które Ci polecam. W roku kapłańskim temat jest i nadal będzie szczególnie analizowany. Rozwijaj się jak dotąd. Nie są ważne przedmioty- znam księży,
którzy wcale nie mówią jak księża, którzy są świetnymi informatykami, przyrodnikami, mają najróżniejsze zainteresowania. Jedni nadają się do pracy z dziecmi, inni z młodzieżą, inni z chorymi lub starymi, inni do pracy naukowej. To wszystko nie jest ważne.
Ty idź tą drogą, którą idziesz- modlitwa i pogłębianie wiary. Pokora, z którą przyjmiesz powołanie. A rozmowy na poważnie zostaw na czas około matury, czyli za 3 lata. Bo jesteś w takim wieku, że wiele może się zmienić.
Przydałoby się prowadzenie przez jakiegoś księdza, rozejrzyj się za takim duchowym przewodnikiem. Daj się prowadzić Panu Bogu. Pierwsze sygnały już usłyszałeś, a wnet będą potwierdzenia.
Więcej listów: