Czuję pwołanie, chociaż jestem uczniem gimnazjum. Nie wiem, jak sprostać temu zadaniu, co zrobić, żeby się nie załamać? Powołany
Nie masz się czym załamywać i nie masz się czego bać! Zostaw to czasowi! Przez 5 lat może się bardzo dużo wydarzyć i nie poznasz teraz tego, co się wydarzy w przyszłości!!! Gdy się czegoś obawiamy, często życie toczy się zupełnie inaczej. Spróbuj być cierpliwy i zostaw te sprawy Panu Bogu!!!! Już On wie, co robi!!! Stare przysłowie mówi, że człowiek myśli, a Pan Bóg kryśli /czyli kieruje
nami/. Teraz staraj się dobrze żyć w najszerszym tego słowa znaczeniu. Nie jesteś powołany do bycia kimś najważniejszym, ale do bycia świadkiem, do bycia dobrym, do tego, by swoim przykładem pociagać innych do Jezusa.