Jestem uczniem II klasy gimnazjum, aktywnym ministrantem. Czy to możliwe, bym już teraz odczuł powołanie? Bo myśl taka pojawiła się już rok temu i trwa. Nie mówię o tym, ale to we mnie tkwi. Czy nie jestem za młody na powołanie? Ministrant
Oczywiście, że w Twoim wieku może pojawić się powołanie. Znam kilka takich przypadków. Teraz należy przyjąć to z pokorą i dbać o tę malutką "roślinkę". Nie ma co opowiadać, bo to rodzi pychę. Raczej jak najwięcej modlitwy i jak najwięcej wzrastania w wierze. Październikowe nabożeństwa
różańcowe mógłbyś ofiarować w tej intencji. Teraz musisz się też dużo uczyć, bo jeśli powołanie zostanie, to wiesz, jak bardzo potrzeba mądrych księży. To są długie i trudne studia / ale do zrobienia, nie straszę/. Gdyby coś sie zmieniło, nauka też potrzebna. Przed Tobą 4 lata do matury i wtedy wszystko się wyjaśni. Wcześniej i tak nic nie możesz robić, oprócz tego, że pewnie coraz więcej czasu będziesz spędzał w kościele, pomagał w parafii. Może kiedyś ksiądz sam Ciebie zapyta i zaczniecie tę pierwszą poważną rozmowę? Może napiszesz do ministranta Buksa, on jest w sprawie powołań lepszym fachowcem ode mnie.
Ale narazie nauka, matura , modlitwa i kościół. Dużo pokory i dużo radości. Powinieneś tryskać energią jak zakochany! Jest bowiem nadzieja, że zostałeś wybrany, powołany!