Chodzę do II klasy liceum. Od 3 lat wiem, że chcę zostać księdzem. Chodzę co dzień do kościoła. Decyzja jest przemyślana. Rozmawiałem o tym z księdzem. Tylko jak powiedzieć to rodzicom, bo wiem, że mi nie uwierzą i będzie awantura.
No cóż, rodzicom często trudno zrozumieć, że dzieci nie są ich własnością. Jeśli rodzina nie jest szczególnie religijna, to zdarzają się problemy z powiadomieniem rodziców o powołaniu do kapłaństwa. Bo na ogół odbiera się to jako zaszczyt i wyróżnienie dla rodziny!
Ta decyzja jest ważna jak małżeństwo, a podejmuje się ją w dosyć młodym wieku. Pewnie nie mówiłbyś jeszcze rodzicom, że chcesz się żenić, tylko zachowaniem pokazywał, jak bardzo ta dziewczyna jest jest ważna. Ty zakochałeś się w Panu Jezusie! To ogromne wyróżnienie, ale też zobowiązanie!
Z drugiej strony, jeśli czujesz już ogromną potrzebę powiadomienia rodziców o swojej decyzji, to musisz to po męsku zrobić. Spójrz na kardynała Dziwisza- jak odważnie i po męsku właśnie rozwiązuje trudne problemy!
Znajdź jakiś spokojny moment, może po powrocie z kościoła i powiedz, że w obecnej chwili czujesz, że chciałbyś iść do seminarium i być księdzem.
Możesz podawać argumenty, a możesz tego nie robić, jeśli nie potrafisz. Bo powołanie jest taką trochę tajemnicą i nie do końca łatwą do tłumaczenia sprawą.
O rozwiązanie całej tej sytuacji powinieneś się modlić!
Znasz historię Stanisława Kostki? Jemu było chyba trudniej, a dał rady, więc dlaczego Ty byś nie dał?
Narazie gratuluję powołania.