nasze media Mały Gość 12/2024

Wstrząśnięta pokutnica

dodane 29.08.2006 14:25

ŚWIĘTA MAŁGORZATA Z KORTONY

Małgorzata z Kortony była niezwykle piękną dziewczyną. Kiedyć uwiódł ją bogaty mężczyzna, który uczynił ją swoją kochanką. Obsypał ją klejnotami i bogatymi strojami. Oboje trwali w grzechu przez dziewięć lat. Któregoś dnia mężczyzna wyjechał. Miał wkrótce wrócić, ale czas mijał, a jego nie było. Po kilku dniach, kiedy Małgorzata chodziła po pałacu, poczuła, że coś ciągnie ją za suknię. -To ty, piesku! -wykrzyknęła, widząc czworonoga, który nigdy dotąd nie opuszczał swojego pana. Pobiegła za nim. Dotarli do jakiegoś miejsca przywalonego gałęziami. Kiedy dziewczyna usunęła przeszkodę, krzyknęła przeraźliwie. Pod stertą drewna leżały zwłoki jej towarzysza. Ktoś go zamordował. Szeroko otwarte oczy ofiary zdawały się wpatrywać z wyrzutem w twarz Małgorzaty. W tym momencie, jak w ćwietle błyskawicy, dostrzegła pustkę swojego życia. Zmarnowane lata... rozpacz... wstyd... -Za dużo nagrzeszyłaś -usłyszała w duszy podstępny głos. -Co teraz zrobisz? Kto cię przyjmie? Tam jest gałąź, wystarczy kawałek sznura... Coś się w niej szarpnęło. -Jezus umarł i za ciebie! -usłyszała inny, łagodny głos. Upadła na kolana i zaniosła się ogromnym płaczem. Udała się do pobliskiego kościoła i tam odbyła długą, serdeczną spowiedź. Czuła, jak z jej serca odpada jakać twarda skorupa. Chciała zadość uczynić za swoje winy. Zaczęła opiekować się cierpiącymi. Po trzech latach przyjęto ją do klasztoru, gdzie do śmierci w 1297 roku pokutowała i dziękowała Bogu za okazane jej miłosierdzie. Od dnia, kiedy Kościół ogłosił ją świętą, historia jej życia pokrzepia wszystkich, którzy upadli. Dzięki niej wiedzą, że miłosierdzie Boże jest właśnie dla nich.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..