Amposampiero, małe miasteczko położone 20 kilometrów od Padwy, to jedyne miejsce na świecie, w którym zawsze w czerwcu kwitną orzechy. Siedem wieków temu Antoni, spacerując po miejscowym lesie, zauważył drzewo orzecha. Przyszło mu do głowy, by w jego rozłożystych gałęziach urządzić dla siebie coś w rodzaju małego pokoiku. Codziennie przychodziło do niego tak dużo ludzi, by słuchać jego pięknych kazań, że chciał mieć jedno zaciszne miejsce, w którym mógłby rozmyślać tylko o Panu Bogu. Ale po jakimś czasie ludzie i tu go znaleźli i prosili, by do nich mówił. Antoni umarł w czerwcu 1231 roku i od tego czasu orzechy w Camposampiero kwitną w tym miesiącu. Antoni żył bardzo krótko, zaledwie 36 lat, a jest chyba najbardziej znanym na całym świecie świętym. Znanych jest wiele legend o jego życiu. Kiedyś przyszedł do Rimini. Wiedział, że w miećcie bardzo wielu ludzi odeszło od Pana Boga. Władze miasta wydały nawet nakaz, że jeśli przyjdzie do nich misjonarz Antoni, nie wolno go słuchać. Miasto było smutne. Kościoły puste. Na rynku ani jednego człowieka. Nikt go nie pozdrawiał, a jeśli już Antoni spotkał jakiegoś człowieka, nie zwracano uwagi na to, co mówił. Antoni szedł i rozmyślał. Modlił się. Przyszedł na miejsce, w którym rzeka Marecchia wpada do Adriatyku, popatrzył w stronę morza i zawołał: Đ Przypłyńcie, ryby, słuchać Słowa Bożego, bo ludzie nie są tego godni. Setki ryb zebrało się w jednym miejscu na głos Antoniego. Ciekawość ludzi była silniejsza. Antoni nie musiał już wiele mówić. Mieszkańcy ze wstydem i żalem wracali do Pana Boga.