Tam, gdzie dzisiaj znajduje się Republika Czech, przed ponad tysiącem lat było Państwo Wielkomorawskie. Zamieszkiwali je pogańscy Słowianie. Wtedy przybyli tam z Konstantynopola dwaj bracia Cyryl i Metody. Obaj znali język Słowian, a Cyryl nawet wymyślił alfabet w tym języku. Przetłumaczyli na język słowiański Biblię i inne księgi potrzebne do odprawiania Mszy Świętej. Dotychczas nikt czegoś podobnego nie robił. Msze były odprawiane tylko po łacinie i po grecku. Więc kiedy Cyryl i Metody zaczęli głosić Ewangelię wśród Słowian w ich własnym języku, bardzo wielu pogan zaczęło się nawracać. Ale wtedy znaleźli się zazdrośnicy i oskarżyli braci, że usiłują oderwać Słowian od prawdziwej wiary. Papież się zaniepokoił i wezwał Cyryla i Metodego do siebie. Kiedy bracia dotarli do Rzymu, tłumaczyli papieżowi, dlaczego głoszą Ewangelię w języku Słowian. Papież przyznał im rację i obu postanowił uczynić biskupami. Ale Cyrylowi nie było już dane wrócić na Morawy. Ciężko zachorował. Kiedy umierał, powiedział bratu Metodemu, który był wcześniej zakonnikiem i wolałby zostać w klasztorze: Byliśmy, bracie mój, zaprzęgiem orzącym tę samą bruzdę? Ja padam na skibie i kończę dni moje, a ty, choć miłujesz bardzo twoją celę, nie chciej rzucać apostolstwa, bo przez nie będziesz zbawiony. Cyryl zmarł i pochowano go w Rzymie. Metody zaś, już jako biskup, wrócił na Morawy, do Welehradu i dalej prowadził misje. Ich dzieło nie poszło na marne, bo te ziemie pozostały już chrześcijańskie.
Zobacz też:•
Sanktuarium nad grobem:.•
Brewiarz o św. Cyrylu i św. Metodym:.•
Kariera nie dla karierowiczów:.
«
‹
1
›
»
oceń artykuł