Walerianie, chciałabym ci powierzyć moją tajemnicę, pod warunkiem, że zachowasz ją tylko dla siebie -tajemniczym głosem powiedziała Cecylia do Waleriana, młodzieńca, za którego, według postanowienia rodziny, miała wyjść za mąż. Kiedy Walerian złożył przyrzeczenie, powiedziała: -Jestem chrześcijanką i serce swoje oddałam już Jezusowi. Gdybyś chciał mnie tknąć, na straży mojej cnoty stoi mój anioł stróż. Walerian uwierzył słowom dziewczyny, ale chciał zobaczyć anioła. -Dopóki nie przyjmiesz chrztu świętego, nie zobaczysz go -powiedziała Cecylia. Ponieważ historia działa się w Rzymie, Walerian wybrał się do papieża, którym wtedy był Urban I, i poprosił go o chrzest. Kiedy już się to stało i wrócił do domu Cecylii, ujrzał ją modlącą się, a przy niej stojącego anioła. W ręku trzymał dwa wieńce. Powiedział: -Te wieńce przyniosłem wam od Boga. Będąc czystymi, zachowacie je nietknięte. Czy Cecylia i Walerian widzieli anioła, jak głosi starożytna tradycja, nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że Cecylia całe swoje życie poświęciła Jezusowi. Nie zgodziła się wyjść za mąż za Waleriana. Cały swój majątek rozdała, a pochodziła z bardzo bogatej rodziny. Kiedy kilka lat później wybuchło prześladowanie, nie przestraszyła się. źołnierze oczarowani jej pięknością prosili, żeby nie narażała swojego życia. To samo zrobił sędzia rzymski. Odpowiedziała mu: -Za kawał błota kupuję złoto. Opuszczam dom zbudowany rękami ludzi, ale zamieszkam na zawsze w pałacu Chrystusa. Nawet kat był pod wrażeniem jej piękności i nie miał odwagi zabić jej mieczem. Kiedy wreszcie to zrobił, przyjaciele chrześcijanie zebrali jej krew jako najcenniejszą relikwię.