Ignacy, zwany Teoforem -tak podpisywał swoje listy jeden z pierwszych biskupów Syrii, ćw. Ignacy Antiocheński. Miało to znaczyć, że chce zawsze i wszędzie zanosić Boga. Był już starcem, kiedy został aresztowany podczas prześladowania chrześcijan za panowania rzymskiego cesarza Trajana. Ignacego przewieziono do Rzymu, aby tam w czasie igrzysk rzucić go na pożarcie dzikim zwierzętom. Jego liczni przyjaciele jednak zamierzali go odbić. Kiedy Ignacy dowiedział się o tym, napisał w trakcie podróży list. Prosił w nim, aby nikt nie przeszkadzał mu w oddaniu życia za Chrystusa. Znalazły się w nim następujące słowa: Pozwólcie mi stać się pożywieniem dla dzikich zwierząt, dzięki którym dojdę do Boga. Jestem pszenicą Bożą w męce niech mnie ścierają zęby dzikich zwierząt, bym się stał czystym chlebem Chrystusa... Błagajcie Chrystusa za mną, abym właśnie przez te narzędzia stał się Bożą ofiarą. Sędziwy biskup zapewniał, że jest bezgranicznie szczęśliwy, mogąc ponieść męczeństwo w imię Pana Jezusa. Tak się też stało. Ignacy oddał życie w roku 107 na arenie rzymskiego cyrku i stał się jednym z największych świętych wczesnego Kościoła.