jedna z najlepszych wokalistek młodego pokolenia, laureatka telewizyjnej „Szansy na sukces” i odtwórczyni głównej roli w spektaklu „Metro”.
Całe życie marzyłam o zrobieniu kariery, ale gdy w końcu zrealizował się scenariusz marzeń, sława zaczęła mi bardzo dokuczać. Na początku o czymś marzysz i myślisz, że jeśli to osiągniesz, będziesz bardzo szczęśliwy. Ale gdy w końcu to otrzymujesz, Pan Bóg podchodzi do ciebie i mówi: „masz”, to ze zdziwieniem zauważasz: Kurcze, to nie tak miało wyglądać! Ilu ludzi myśli: gdybym miał dużo kasy, to dopiero byłbym szczęśliwy. Guzik prawda! Zobaczyłam coś bardzo smutnego: niesamowitą presję: musisz być najlepsza. Dotyka cię z każdej strony zazdrość. Zdarzało mi się, że śpiewałam w „Metrze”, a koleżanki wyrywały mi z ręki mikrofon, albo podstawiały nogę. Naprawdę! Miałam dość tych przepychanek. Tęskniłam za wolnością. A ją dawał mi tylko Jezus. Zrezygnowałam z ceny rozebrania się w jakimś szmatławcu, za cenę szczęścia. Jestem szczęśliwa w tym, co robię, bo Pan Bóg otworzył przede mną całe niebo.