nasze media Mały Gość 12/2024

Władysław Smólski

dodane 17.08.2006 15:08

Tajemnica Benona- z legend o świętym Franciszku

Brat Benon różnił się od pozostałych braci rumianymi policzkami i dobrą tuszą. Serce miał dobre i pełne współczucia. Przyjaźnił się z wysokim i chudym jak tyczka bratem Zenonem. Ten z kolei pościł regularnie, ale i w pozostałe dni nie dojadał swojej porcji chleba, pozostawiając co najmniej połowę, którą skrzętnie zabierał brat Benon.

Bracie nie zwracali na to uwagi, ale przybył raz do klasztoru gość, wielki rygorysta. On to przy stole postanowił zawstydzić żarłocznego Benona i skarcił jego łakomstwo. Zmartwiony braciszek nie wziął już więcej chleba pozostawionego przez przyjaciela, ale wtedy, o dziwo, zaczął go wynosić sam Zenon!
Zdumiony tą zuchwałością rygorysta oburzył się na ich obłudę, gdyż nie miał wątpliwości, dla kogo Zenon wynosi chleb. Zmartwił się naganą brat Benon, przyznał do grzechu, ukarał się postem i zamknięciem w celi. Jednak, ku zdziwieniu wszystkich, brat Zenon nadal wynosił chleb! Tego już zdawało się być za wiele i sprawą zajął się sam Franciszek. Bez wahania udał się do celi poszczącego Benona, gdzie zastał też jego przyjaciela. Okno było szeroko otwarte.
- Podobno zmówiliście się- oświadczył Franciszek bez ogródek.
- To prawda- przyznał Benon.
- Jesteśmy grzesznicy!- dodał Zenon i poprosił o karę.
Lecz nim Franciszek zabrał głos, chmara wróbli usiadła na parapecie i dalej wyjadać okruszyny! A wrzasku przy tym czyniły niemało i wpadały do celi, którą chyba dobrze znały, bo jeszcze szukały okruchów.
- Dlaczego nie powiedziałeś, że bierzesz chleb dla ptaków?- spytał Franciszek.
- Bo nie byłoby to prawdą. Początkowo brałem dla siebie, a dla ptaków zostawało ledwie trochę okruchów. Lecz przylatywało ich coraz więcej, a takie głodne, że oddawałem im już wszystko.
- I dlatego ty, bracie Zenonie, zabierałeś chleb?
- Dlatego - przyznał z pokorą Zenon.
- Odtąd nakładam na was obowiązek karmienia wszystkich przylatujących do klasztoru ptaków! Oddacie im cały chleb, jaki pozostanie z posiłków.
Nim Franciszek wyszedł, ucałował policzki obu braciszków- te rumiane i te suche, zapadłe.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..