6 lat, które spędziłam w podstawówce, należały do lat dobrych. Bardzo się w tym czasie zmieniłam- z wyglądu i charakteru. Stałam się poważniejsza, odpowiedzialna. Można powiedziec, że wydoroślałam. Na częście powaga nie zajęła miejsca, które było, jest i będzie zajęte przez poczucie humoru.
Moje sukcesy? Było ich trochę i uważam, że mogę być z siebie zadowolona. Cieszę się, ze trafiłam na mądrych nauczycieli, którzy potrafią wepchnąć wiedzę do głowy.
Właściwie, to ja zawsze lubiłam chodzić do szkoły, chociaż tego nie okazywałam. Przecież to jedno z niewielu miejsc, gdzie mogę się spotkać z przyjaciółmi i przy okazji zdobyć trochę wiedzy.
Im bliżej do gimnazjum, tym bardziej uświadamiam sobie, że skończyła się moja sielanka. Potem liceum, matura, studia, praca...Taki los każdego człowieka.
Ale nie będę się martwić na zapas. Póki co opuszczam podstawówkę ze wspaniamłymi wspomnieniami i z nadzieją, że nie stracę kontaktu z przyjaciółmi.