Mój Kochany Jezu!
Przepraszam, że ostatnio piszę o tak późnych porach, ale najlepiej myśli mi się w nocy ( jak zawsze- trzeba iść spać, a ja się budzę do życia). U mnie- jak widać- wszystko normalnie poza tym, że coraz bardziej tęsknię. Kurczę, wiedziałm, że miłość czyni cuda, ale że aż takie, to by mi dwa lata temu nawet na myśl nie przyszło.
Wszystko zaczęło od majówek, bo jakoś tak wyszło ( niee, no żaden przypadek, w bajki o przypadkach od paru lat już nie wierzę.) Zwłaszcza po tej, gdy była burza, a ja biegłam do kościoła, żeby zdążyć . Szczerze mówiąc chodzę dwa razy w tygodniu na Ofiarę Świętą, ale prawie cały tydzień czekam na to
jakoś tak niecierpliwie (najchętniej chodziłabym codziennie; Wiesz, teraz są wakacje, ale gdy przyjdzie rok szkolny? Nie wiem, czy byłabym w stanie przychodzić, zwłaszcza, gdy są tygodnie, że codziennie prawie kartkówka).
A właśnie; dziękuję, że jadę nad morze i proszę Cię o pogodę na niedzielę, żeby na Słowacji nie padało (chmurki mogą być, byleby nie deszcz]. Ok. wiem, za dużo nie mam tu do gadania, bo stanie się Twoja wola [moje motto z Naszego Miejsca]).
Wczoraj znowu o mało co nie pokłóciłam się z dziadkiem; sam wiesz jak jest. Dlaczego, kiedy zabraknie jednego człowieka, wszystko się zaczyna walić [ i to od fundamentów]?! Nie wiem, nie potrafię tak wyjść i trzasnąć drzwiami, bo choćby nawet tak czasami wypadło zrobić, po prostu nie potrafię. Nawet jeżeli staram się być chłodna, żeby coś tam do niego w końcu dotarło, to w środku i
tak mam mieszane uczucia i później nawet z tego powodu mam wyrzuty; Dobra, nieważne, nie będę się rozpisywać na ten temat, bo i bez tego wiesz, jak mi w tej sprawie ciężko .
Aaa! Mam nadzieję, że pamiętasz o swoim oddziale specjalnym? Oprócz tego co zawsze, czekamy z Justyną na zadania specjalne! Moja ostatnia akcja chyba nie wypadła najgorzej, co? Mogłoby być lepiej, wiem, ale chyba zamierzony cel został osiągnięty? Nie uważasz, że mnie zbytnio rozpieszczasz? Co mi się ubzdura jakieś głupie pytanie- to zaraz znajduję odpowiedź na prawie wszystko oprócz tych, na które będziesz chyba musiał mi kiedyś sam odpowiedzieć.
Nie wiedziałam, że można kogokolwiek tak kochać! Ja już zaczynam z tej miłości wariować i to zdrowo! Kto to widział, żeby ktoś normalny [ co do siebie, jak zacznę wariacje, to mam wątpliwości], gdy ma wakacje, sam się rwał do pracy ? Jak bym była chłopcem, nie wahałabym się ani chwili i była ministrantem [ cóż, dany mi jest zaszczyt bycia dziewczyną ], a że -niestety -jest na to zarezerwowane dla chłopców, to mogę przynajmniej śpiewać, z czego jestem dumna! Mam tylko nadzieję, że nie
zamęczamy zbytnio pani [ zabawa w śpiewanie z 4 osobami na 2 głosy i to podczas wakacji; ojojoj] . A inne dziwne rzeczy, to już Ty sam jeden wiesz, co nieraz potrafię wyczyniać [zwłaszcza jeśli chodzi o N.]
Pozdrawiam
Na zawsze Twoja
-Agnieszka