nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 09.04.2009 16:32

ON NA MNIE PATRZYŁ

Jan Budziaszek
muzyk, perkusista



Pewnego dnia zadzwonił do mnie przyjaciel z zaproszeniem od księży Chrystusowców. Bardzo chcieli się ze mną zobaczyć w Watykanie. Od dawna czekali aż przyjadę, a ja wciąż nie miałem wolnego terminu. Tym razem nie mogłem się już wymigać. Przyjąłem zaproszenie, ale pod jednym warunkiem. – Musisz mnie zabrać do Manoppello – powiedziałem do przyjaciela. Zgodził się. Pamiętam, że w tamtym czasie nie mogłem oderwać się od książki Paula Badde „Boskie Oblicze”, która opowiada o największej sensacji XXI w., czyli odnalezieniu w Abruzji na wschodnim wybrzeżu Włoch, w niewielkiej wiosce poszukiwanego od czterystu lat Całunu z odbiciem twarzy Zmartwychwstałego.
Wyjechaliśmy skoro świt. Do przejechania mieliśmy ponad dwieście kilometrów przez góry. Podobno na czas sjesty sanktuarium zamykają o 12.00. Na parkingu przed kościołem, nie czekając na moich przyjaciół, pierwszy wyskoczyłem z samochodu. Pobiegłem do kościoła i stanąłem jak wryty. W monstrancji nie zobaczyłem nic!
Tyle moich zabiegów i oczekiwań, a tu wielkie nic! Już chciałem odwrócić się i wyjść z kościoła. Coś mnie jednak tchnęło, żeby podejść do ołtarza i przeprosić Pana za całe moje grzeszne życie. Uklęknąłem przy balaskach i podniosłem głowę. Wtedy w monstrancji pojawił się delikatny zarys twarzy.
Z boku ołtarza są schody. Poszedłem tam. Twarz z obrazu spoglądała na mnie jak żywa. Oczy mężczyzny patrzyły na mnie jakbym był starym znajomym. Nie było w nich żadnego bólu, gniewu czy przekleństwa, może tylko zdziwienie. Twarz Chrystusa poruszała przy każdym poruszeniu mojej głowy, ale jej wyraz zawsze pozostawał niezwykle łagodny. Co chwilę ktoś mnie trącał w ramię, ale nie reagowałem. – Już dwie godziny czekamy na ciebie – pociągnął mnie mocno mój przyjaciel. Byłem przekonany, że nikt nie jest w stanie odkleić mojego nosa od szyby, oddzielającej mnie od Całunu. Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie przeżyłem.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..