Gdy pośród nocy wzniesiesz głowę
Ku księżycowi innych ziem
Ujrzysz rozkosze wpół matowe
I blade skrzydła obcych ciem
Księżyc odbity w ciemnej wodzie
Ogniste brzozy w świetle mórz
Lśnią diamentami łzy na wschodzie
Wolność na skrzydłach mgieł i burz
Tęsknota serc otwiera bramy
Rozrywa w strzępy słońca pieśń
Synu lodowy niesłychany
O bólu świata nieś się nieś!
W szloch się przemienia myśl przewodnia
wiatr niepomyślny zawiał już
Zgasła wśród nocy ma pochodnia
Żegnaj wolności mgieł i burz!*