nasze media Mały Gość 12/2024

Żywe jest słowo Boże, skuteczne, i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny (Hbr 4,12)

dodane 05.05.2010 15:15

Sylwester Strzałkowski

Rzekł Jezus: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich”. J 14, 23-24

Sylwester Strzałkowski
dziennikarz Radia eM


Jako kilkuletni chłopiec nie lubiłem kłaść się wcześnie spać. Gdy robiło się już ciemno, mnie i moje siostry nachodziły różne strachy. Wtedy do naszego pokoju przychodził tata, by opowiedzieć nam jakąś historię. Te spotkania nazywaliśmy „urywaniem nocy”. Przez kilka minut słuchaliśmy z zapartym tchem przeróżnych opowieści, które uczyły nas, co jest dobre a co złe i jak należy się zachowywać.
Tata był artystą plastykiem, dlatego na regałach stało mnóstwo kubeczków z pędzelkami i ołówkami. Lubiliśmy się nimi bawić, ale rzadko odkładaliśmy je na swoje miejsce. Tata często potem nie mógł znaleźć tego, czego akurat potrzebował. Tłumaczył nam w nieskończoność: „Odkładajcie pędzelki na miejsce”.
Po latach zrozumiałem, jak ważna to była nauka. Dzięki temu nauczyłem się porządku. Ale nauczyłem się czegoś jeszcze. Odkryłem, że warto słuchać. Zarówno podczas rozmów przy „urywaniu nocy”, jak i podczas dnia, tata dawał wskazówki, które były dla mnie bardzo ważne.
Odkryłem, że podobnie jest z moim Ojcem w niebie. Jeśli kogoś się kocha, trzeba go uważnie słuchać, a później jeszcze wyciągać wnioski. Pan Bóg mówi wyraźnie: „Jeśli mnie kochasz, to słuchaj, co mam ci do powiedzenia”.
Gdy klękam wieczorem do modlitwy, to tak jakbym znów „urywał noc”. Tylko, że teraz to ja muszę urwać trochę swojego czasu, by spotkać się z Niebieskim Tatą.
Jako dziecko nauczyłem się, żeby odkładać ołówki i pędzelki na miejsce. Dziś muszę pamiętać, żeby w moim dorosłym życiu nie było duchowego bałaganu.


Nie jest trudno wypełniać wolę Jezusa, gdy się Go kocha. W innym przypadku to niemożliwe.



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..