Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat, tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. A kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? (1 J 5,1-6)
Maciej Syka
anglista, współorganizator Spotkania Młodzieży w Lednicy
Sporo podróżuję. Na lotniskach czasem przewijają się tysiące ludzi. Czekając na odlot samolotu, daleko od domu i bliskich, czuje, że jestem sam. Są laptopy, bezprzewodowy internet, iPody i inne gadżety, ale to tylko na chwilę gasi poczucie samotności.
Na szczęście mogę też na przykład wyciągnąć różaniec i zmówić modlitwę.
Wiara okazuje się cudownym lekiem, nie tylko na samotność.
Setki razy przekonałem się, że wiara łączy, a nie dzieli ludzi. Tak jest przede wszystkim w przypadku młodzieży.
Szczególnie wspominam Światowe Dni Młodzieży w Kanadzie w 2002 roku, które dla mojej wiary były przełomem. Byłem jednym z miliona osób spotykających się na lotnisku pod Toronto z Janem Pawłem II. Pamiętam, jak mieszkańcy łapali się za głowę, widząc młodych ludzi, którzy jeszcze kilka miesięcy wcześniej zachowywali się całkiem inaczej. Chyba wszyscy wtedy czuliśmy, że nasza wiara naprawdę zwycięża świat. Wiara daje też odwagę i siłę przebicia w codziennych trudach. Choć czasem jako osoby wierzące możemy być nie do końca rozumiani i akceptowani, ale ostatecznie i tak Bóg zwycięża.
Nie ten zwycięży, komu poddadzą się przeciwnicy, ale ten, kto sam podda się Jezusowi